Gramy do końca!
Autor: Artur Kubanik
-----------------------------
Ludzie obarczeni długami zwykle są w kiepskim stanie psychicznym. Sama mieszanka wstydu, upokorzenia i poczucia winy jest zabójcza. Jeżeli do tego dochodzi nękanie telefoniczne, mejlowe, smsowe przez wierzycieli, nie mówiąc już o domowych wizytach windykatorów – to mamy do czynienia z piętnem zaszczucia. Najprostszą reakcją dłużnika jest „ucieczka” w głąb siebie, apatia, bierność. Tymczasem kłopoty finansowe wymagają czegoś zupełnie przeciwnego – mocnej, logicznej, aktywnej reakcji, stawiania czoła wszystkim posunięciom wierzycieli. użnik MUSI zapewnić sobie wsparcie – sam zazwyczaj nie da rady. Gdyby dawał radę – prawdopodobnie nie doprowadziłby się do tak katastrofalnej sytuacji. Lekarstwem są sojusznicy. Co najmniej dwojakiego rodzaju. Z jednej strony, ktoś bliski. Ktoś z rodziny lub z przyjaciół, który daje nam codzienne wsparcie psychiczne. Z drugiej – fachowa, specjalistyczna, profesjonalna pomoc jaką może nam zaoferować na przykład Kancelaria ENTA.
Wsparcie jest nam bardzo potrzebne, ponieważ firmy pożyczkowe bardzo często nie zachowują się fair. Nawet ci, którzy nigdy się nie zadłużali wiedzą, że pożyczki od para banków są znacznie droższe niż w systemie bankowym. Tylko, że taka wiedza jest nie wystarczająca. Tym bardziej, że niektóre podmioty działalności finansowej mają wręcz gangsterskie posunięcia.
Wyjaśnię to na konkretnym przykładzie. Pan Z znalazł się w trudnej sytuacji życiowej poprzez nagłe i rozległe pogorszenie swojego zdrowia, a może nawet zagrożenia życia. Początkowo nowe, pilne wydatki finansował z kredytów zaciąganych w swoim macierzystym banku. Do momentu, kiedy ten powiedział: „Stop”. Wtedy zaczął się posiłkować pożyczkami z para banków. M.in. wziął pożyczkę z firmy X. w wysokości 5 tys. zł. Jak to zwykle bywa nie wczytywał się we wszystkie postanowienia umowy. Ba – mało tego – podpisał in blanco weksel, będący dodatkowym zabezpieczeniem pożyczki. Można mówić o lekkomyślności, ale czy człowiek mający „pistolet przy głowie” w postaci piętrzących się rachunków, koniecznej choć drogiej, kolejnej wizyty u wysokiej klasy specjalisty medycyny lub niezbędnej, ale dużo kosztującej rehabilitacji – myśli racjonalnie? Pan Z przez wiele miesięcy solidnie spłacał wysokie raty pożyczki. Ta jego rzetelność spowodowała, że firma X zaczęła nachalnie namawiać go do wzięcia następnej pożyczki w wysokości 2,5 tys. zł. Mimo, że pierwsza nie była spłacona nawet w połowie. Pan Z zastanawiał się długo, do momentu następnej, pilnej potrzeby sfinansowania ratowania zdrowia. Niestety był już w głębokiej spirali długów. Kolejne pożyczki nie wystarczały już na raty spłat poprzednio wziętych. W rezultacie przy tej drugiej pożyczce nie spłacił nawet jednej raty. Szybko też nie miał z czego spłacać rat pierwszej. Nie był w stanie też przystąpić do jakichkolwiek negocjacji np. co do rozłożenia rat na mniejsze. Po prostu w portfelu były już pustki…
Co robi firma X?
Mimo, że pierwsza pożyczka była starsza i na większą kwotę – kroki prawne podjęto najpierw w sprawie tej drugiej, mniejszej. Ponieważ Z nie spłacił nawet jednej raty – wytoczono mu sprawę karną. Pan Z bardzo pilnował korespondencji – szczególnie tej w formie listów poleconych – ale jakimś fatalnym zbiegiem okoliczności akurat nie odebrał wezwania na rozprawę karną. Nieobecni nie mają racji! Nie mógł opowiedzieć sędziemu jak to z tymi pożyczkami było. Udowodnić, że dopóki tylko mógł – rzetelnie spłacał pożyczkę z tej samej firmy i absolutnie nie miał zamiaru nikogo oszukiwać. Dokumenty były tylko jednej strony – w rezultacie Sąd skazał pana Z na pół roku więzienia. Tylko temu, że przez całe swoje długie życie nie miał kłopotów z prawem, zawdzięczał to, że wyrok był w zawieszeniu. No i oczywiście Sąd nakazał zwrot całej pożyczonej kwoty, czyli 2 500 zł. Firma X mając już ten wyrok karny wytoczyła panu Z sprawę cywilną w sprawie tej samej pożyczki! Tym razem jednak już żądając nie pożyczonych 2,5 tys. zł, ale prawie 6 tys. zł, tytułem odsetek i podpisanego in blanco weksla. Gangsterzy z firmy X wykombinowali sobie wiec, pan Z powodowany strachem przed wylądowaniem za kratami spłaci 2,5 tys. zł z wyroku karnego i 6 tys. zł z tytułu wyroku cywilnego. Takiego przebicia nie miały nawet bitcony w czasie największej hossy! Na szczęcie pan Z już tym razem przypilnował listów poleconych i stawił się na rozprawie. Na niej mógł opowiedzieć sędziemu – jak to było z tymi pożyczkami i w jakiej sytuacji finansowej i zdrowotnej jest w tej chwili. I poinformować, że firma X już od kilku miesięcy ściąga przez komornika pieniądze tytułem pierwszej pożyczki. W rezultacie sędzia orzekł, że pan Z ma spłacić 2,5 tys. zł a nie 6 tys. zł i to dodatkowo w miesięcznych ratach przez dwa lata. Okazało się też, że firma X jest znana wymiarowi sprawiedliwości ze swoich gangsterskich posunięć, a szereg klauzul w umowach pożyczek ma niedozwolony charakter lichwiarski.
Widać z tego, że niezależnie od stanu psychicznego dłużnika jego aktywność jest konieczna. Musi odbierać telefony, reagować na mejle i sms a już na pewno odbierać wszelkie przesyłki polecone. I zapewnić sobie wsparcie. Inaczej można się znaleźć w sytuacji wielokrotnie gorszej niż wynika to z przepisów prawa i zaciąganych pożyczek.